Smaki Gdańska


Czy podczas podróżowania lubisz poznawać lokalne produkty i powstające z nich wyjątkowe potrawy? Poznaj Smaki Gdańska. Prezentujemy Ci lokale, w których szefowie kuchni przygotowali dania inspirowane XIX-wiecznymi przepisami kuchni gdańskiej. Co ważne, Smaki Gdańska opierają się 
na lokalnych i sezonowych produktach, dlatego dania w karcie różnią się w zależności od pory roku.

Pakiety

Restauracje w Gdańsku biorące udział w Projekcie

Ciekawostki

Gotowanie i jedzenie to nie tylko niezbędna do życia czynność. Może stać się ucztą dla zmysłów, ukojeniem dla duszy, niezwykłą, nieco hedonistyczną podróżą w głąb siebie i w przeszłość. Doświadczenie jedzenia to niezwykła podróż, którą możesz odbywać również w czasie i przestrzeni. Ze względu na swoją bogatą historię, położenie nad Bałtykiem i wielokulturowość, Gdańsk ma całą gamę niezwykłych potraw powstałych w ciągu jego ponad 1000. letniego istnienia. 

„Rurki z kremem raz na rok”

Takie powiedzenie krążyło kiedyś w Gdańsku, a dotyczyło kultowych rurek z kremem sprzedawanych w malutkim okienku na Długim Targu. Czemu „raz na rok”? Bo była to wyjątkowa przyjemność, trochę odświętna, a trochę stały punkt programu wycieczek do Gdańska.

Niestety, pamięć tego miejsca żyje już tylko we wspomnieniach pokoleń z lat 70. i 80. XX wieku, gdyż z końcem tej epoki lokal zamknięto. Jednakże ich smak z nostalgią wspominają wszyscy, którzy ich próbowali. Okres PRL-u to faktycznie renesans popularności tej słodkiej przekąski, ale jej premiera miała miejsce wiele wieków wcześniej.

Pozostając wciąż bardziej lokalnie w Gdańsku, warto wspomnieć o dwóch przepisach na rurki z „Gdańskiej książki kucharskiej” Marii Rosnack z 1858 roku. Receptura podaje, żeby zrobić proste ciasto, usmażyć je w rozgrzanych w ogniu wielkich żeliwnych szczypcach waflownicy i póki andruty są gorące, zwinąć w rurki na drewnianych kołeczkach. Była to na pewno nie lada sztuka i nie jedna pani domu musiała kończyć z poparzonymi palcami. Po ostygnięciu, rurki napełniano bitą śmietaną i podawano na stół.

Rurki zapewne smakowały też trochę inaczej niż te robione dzisiaj, gdyż do ciasta dodawano cynamonu, gałki muszkatołowej i skórki z cytryny. Jednak najstarszy polski przepis na rurki z kremem ma dwa wieki więcej niż jego gdańska wersja. Pochodzi on z „Compendium Ferculorum” Stanisława Czernieckiego wydanego w 1682 roku, które uchodzi za pierwszą polską książkę kucharską. Ale zwodnicza bywa nomenklatura kulinarna XVII wieku i gdyby nie wprawione oko czytającego, to nikt by nie odgadł, o czym mowa w „sposobie robienia ulipków”.

Przygotowanie rzeczonych ulipków przypomina opis przytoczony powyżej i zamyka się w trzech zdaniach, co zupełnie nie jest adekwatne do ilości pracy, którą należy włożyć w ich wykonanie. Przepis zwieńczony jest podaniem „pocukrowawszy” lub „z pianą”. Czyli w wolnym tłumaczeniu: upieczone, zwinięte opłatki serwujemy z cukrem lub bitą śmietaną. W tej wersji językowej już nie mamy wątpliwości, o czym mowa i śmiało możemy powiedzieć, że znane i lubiane słodkości z legendarnej budki na Długim Targu to coś więcej niż nostalgiczne wspomnienia.

Czytaj dalej